teraz w słońcu na pokładzie, przysłuchując się rozmowie
Larry'ego, Nate'a i Jorge'a. Jorge powiedział, że może warto by zapolować z kuszą. Kelsey spojrzała na Cindy, która leżała obok niej na ręczniku. Zdawała się spać. Kelsey sama walczyła z sennością. Zabrała ze sobą dziennik Sheili i usiłowała czytać. Jak na razie niczego nie znalazła. Sheila wspominała o różnych mężczyznach, było ich jednak zbyt wielu, żeby wszystkich sprawdzić. Poza tym często oznaczała ich tylko trudnymi do zidentyfikowania inicjałami. Kelsey założyła na dziennik plastikową okładkę i jak na razie nikt nie zapytał, co czyta. Zresztą, w przeciwieństwie do Cindy, zawsze dużo czytała; jej widok z czymś, co wyglądało na książkę, dla osób, które ją znały, nie stanowił więc żadnej sensacji. 253 Znów niemal zasnęła, gdy nagle doszła do fragmentu, który ją zainteresował. Wczoraj znów spotkanie z tym wypierdkiem, za którego wyszła matka. Musieliśmy pójść razem do banku. Wystroił się i opowiadał, że prowadzi bogate nocne życie, że spotyka się z licznymi kobietami, że na niego lecą. Gówno mnie to obchodzi. Mógłby się szorować przez tydzień i wylać na siebie litr wody kolońskiej, a i tak śmierdzi jak zdechła ryba. Zawsze tak było. To też mu powiedziałam. Może dlatego wyjechałam wtedy z Keys. Nie mogę znieść smrodu zgniłych ryb. Zawsze mi o tym przypomina. O dzieciństwie, o tym, co mi zrobił. Nie chcę o tym pamiętać. Mimo upału Kelsey poczuła chłód. Zamknęła dziennik, przygryzła wargę i spojrzała w niebo. Powinna była wiedzieć, a nie zdawała sobie z niczego sprawy. Sheila nie postawiła kropki nad i, Izzy też nie, a jednak teraz znała już prawdę. Andy Latham molestował Sheilę, gdy była dzieckiem. A jeśli Izzy nie zełgał, robił to jeśli nie za zgodą jej matki, to przynajmniej za jej wiedzą. Biedna Sheila, co za parszywe życie. A teraz... Niespodziewanie napłynęły jej łzy do oczu. Może zmęczenie zmniejszyło jej odporność? A może już wiedziała, po prostu wiedziała, że Sheila nie żyje. Mogli się modlić do posągu Chrystusa przez cały dzień, lecz już tylko za spokój jej duszy. Zamknęła oczy. Poczuła gniew. Gdy Sheila dorosła, powinna zaciągnąć ojczyma przed sąd. Kelsey uniosła się na rękach. Chciała wskoczyć do wody, jakby pragnąc zmyć to wszystko z siebie. Zobaczy- 254 ła, że obok niej siedzi Nate. Na miejscu Cindy, której już tam nie było. - Martwisz się? - zapytał, widząc wyraz jej twarzy.