Wstała i wygładziła spódnicę.

  • Adela

Wstała i wygładziła spódnicę.

07 August 2022 by Adela

- Nie dziękuj mi jeszcze, kuzynie Lucienie. Najpierw musisz skłonić Roberta, żeby mi się oświadczył. - Zrobię to z pewnością. 17 - I jeszcze zegarek - dodała Alexandra. Wyraźnie zmęczony Thompkinson skinął głową. - Natychmiast, panno Gallant. Wcale mu nie współczuła, choć zapewne był tylko bezwolnym narzędziem lorda Kilcairna. Lucien gdzieś zniknął, ale mogła dręczyć jego służących. - Dziękuję. Zanim wrócisz, skończę korespondencję. - Tak, panno Gallant. Kiedy szczęknęła zasuwa, Alexandra oparła się o pusty stojak na wina i uśmiechnęła do siebie. Chcąc nie chcąc, musiała przyznać, że sytuacja staje się coraz zabawniejsza. Jeszcze nigdy nie spełniano jej zachcianek na jedno skinienie. - O co teraz poprosimy, Szekspirze? Leżący pod toaletką pies leniwie uniósł głowę i zaraz wrócił do drzemki. Wydawał się całkowicie zadowolony z pobytu w piwnicy, odkąd Thompkinson przyniósł mu dużą, smakowitą kość. Niczego więcej nie potrzebował do szczęścia. Właśnie adresowała kopertę, gdy lokaj ostrożnie zajrzał do środka. Najwyraźniej obawiał się pułapki. Upewniwszy się, że wszystko w porządku, szerzej otworzył drzwi i wpuścił Binghama, który niósł ścienny zegar z pokoju stołowego. - Ten wystarczy, panno Gallant? - Tak, dziękuję. - Podeszła i wręczyła mu list. - Proszę zadbać, żeby wysłano go natychmiast. Lokajowi zadrgał mięsień na twarzy. Biedak najwyraźniej nabawił się tiku w ciągu kilku ostatnich godzin. - Lord Kilcairn uprzedził, że nic nie może opuścić domu, póki on tego nie zobaczy. - Rozumiem - powiedziała spokojnie. List i tak był przeznaczony bardziej dla Luciena niż dla Emmy Grenville. Po wyjściu służących zaczęła spacerować w tę i z powrotem po piwnicy, myśląc usilnie, czego jeszcze zażądać. W końcu ktoś zostawi drzwi otwarte. W pewnym momencie jej wzrok padł na okno. Znajdowało się pod samym sufitem, było bardzo małe i ocienione od zewnątrz przez winorośl, tak że do środka wpadało niewiele światła. Nasłuchiwała przez chwilę, po czym zaniosła krzesło pod ścianę i stanęła na nim, ale sięgnęła tylko dolnej framugi. Obmacawszy stare drewno, stwierdziła, że dałoby się je wypchnąć. Zeszła na podłogę i rozejrzała się za jakimś narzędziem. Niestety Lucien usunął wszelkie przedmioty, które mogłyby jej pomóc w ucieczce. Po latach poświęconych na zdobycie niezależności wiedziała jednak, że nie wolno jej się poddać. Podeszła do kufra. Pod ubraniami i butami znalazła ozdobną spinkę do włosów, kiedyś należącą do matki. Miała kształt kwiatu z bardzo ostrymi łodyżkami. Lucien opadł na ławkę obok Francisa Henninga. - Mogę? - zapytał, wskazując na jego rapier. - Tak, oczywiście, Kilcairn. Weź również maskę. - Nie jest mi potrzebna. - Takie są zasady, Kilcairn. Nie chcę, żeby ci wyłupano oko. - To ja jestem od wyłupywania - odparł z roztargnieniem, czekając, aż Robert Ellis zakończy walkę z monsieur Fancheau, właścicielem obiektu i doskonałym trenerem. W końcu lord Belton wygrał pojedynek i oddychając ciężko, zdjął maskę. Na widok przyjaciela zesztywniał. - Kilcairn. - Chcesz powalczyć? - zapytał Lucien. - Nie. - Pozwolę ci wygrać. Wicehrabia przeciął powietrze rapierem.

Posted in: Bez kategorii Tagged: bulterier wikipedia, najsłodszy kot świata, błędy w makijażu,

Najczęściej czytane:

ęgnęła po klucz i przypomniała sobie, że nie zabrała torebki. Wejście na dole było w ciągu dnia otwarte, więc wcześniej jej ...

nie potrzebowała. Bez klucza-karty nie miała możliwości wejść do środka. Mogła spróbować tylko jednego. Wyprostowała się i sięgnęła do dzwonka. Ze środka nie dobiegi żaden dźwięk. Najprawdopodobniej Edward spał. A jeżeli się obudzi i uzna jej powrót za zaproszenie do kontynuowania zabawy tam, gdzie ją przerwali? Czy zdoła mu się oprzeć? Gdyby naprawdę tego nie chciała, nie budowałaby tak drobiazgowego scenariusza tego, co mogło się zdarzyć... Zadzwoniła jeszcze raz. ... [Read more...]

Przypomniał sobie wcześniejsze słowa Shey. Sięgnął po

komórkę. - Tonio, chciałbym, żebyś wykonał parę telefonów... Shey liczyła, że szybki spacer ukoi jej rozdygotane nerwy. ... [Read more...]

odziedziczyłam mocnej głowy po tatusiu, powinnam o tym

pamiętać... - W tym momencie poczuła zapach kawy i znów musiała wybiec. Matthew zerknął na zegarek - dochodziła jedenasta. Przemknęło ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 poradyprawne.malbork.pl

WordPress Theme by ThemeTaste